Ach cóż to za romans był - Andrzej Kuryło


Urszula Sipińska
Ach cóż to za romans był

Andrzej Kuryło

Ta dziewczyna miała w sobie naturalny jakiś wdzięk
Gdy ulicą szła prawie nikt obok niej nie mógł obojętnie przejść
Królowała w dyskotece, gdy powrócił rock and roll
Aż któregoś dnia odwiózł ją pod sam dom eleganckim autem ktoś

Ach cóż to za romans był, nakręcić by można film
Hollywood niech schowa się ze swą magią serc...

Całe miasto zza firanek zaglądało w okna im
Wszystkie panie, co nudzą się, miały już temat na pochmurne dni
Z wszystkich niepoważnych plotek nie robiła sobie nic
Choć szeptano, że lada dzień, lada dzień pewnie musi za mąż wyjść

Ach cóż to za romans był...

Wszyscy w bloku mieli ich na oku, przede wszystkim ją
Z wielu okien ktoś ją ścigał wzrokiem przez okrągły rok
Wielka miłość w końcu się znudziła, przede wszystkim jej
I jak dawniej znowu jest królową w dyskotece serc...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz