Jeremi Przybora
Ale ta bezczelna mina
Śpiewa Hak
Jakże słodko śpi dziecina –
taki widok gniew rozpuszcza.
Ale ta bezczelna mina
we śnie też go nie opuszcza!...
Z rysów trochę przypomina
on zmarłego mi braciszka…
Tylko ta bezczelna mina
małolata bazyliszka!...
Mógłbym kochać go jak syna –
byt zapewnić mu bezpieczny.
Gdyby nie ta kpiąca mina –
drwiący uśmiech zębów mlecznych!...
Krokodyla, sukinsyna,
bym darował mu pomału,
ale ta bezczelna mina
doprowadza mnie do szału!...
I w tym nie ma mojej winy,
żem mu katem, a nie wujem,
tylko – tej bezczelnej miny,
którą tak mnie prowokuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz