Piotr Fronczewski
Inteligencja
Jacek Janczarski
Jak powieki opadają w oknach story
To nadciąga koniec kolejnego dnia
Jedne okna umierają wieczorem
Inne żyją do białego dnia
A kiedy szyny tramwajowe
Posrebrzy punktualny świt
W gąszczu zbudzonych ludzkich mrowisk
Inteligencja jeszcze śpi...
Jednym księżyc, innym znowu więcej słońca
I wśród twarzy ogorzałych bladość lic
Mówią o niej tak ładnie - pracująca
Życie płynie , nie zmienia się nic
Zaświecisz pustką wśród statystyk
Przyszłość twą widzę bardzo źle
Ten życia tryb niehigieniczny
Wykończy cię, wykończy cię...
Więcej chleba, więcej aut, wszystkiego więcej
Wypisuje na sztandarach ten i ów
Łatwo można zamknąć dziób inteligencji
Może kiedyś wyrośnie nam znów
Ale to nie jest takie proste
To nie odrasta jak krzak bzu
W XXI wiek i postęp
Wkroczy bogatych głupków tłum...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz