O złotym weselu - w trzech odsłonach sexical


Hanka Bielicka
O złotym weselu - w trzech odsłonach sexical

Jadwiga Dumnicka

Babcia zagląda do kalendarza
Datę flamastrem podkreśla
Jak z bicza strzelił zleciały latka
Złote wesele za miesiąc

Złote wesele, huczne jak bomba
Szampan fontanną poleci
Babci się marzy suknia balowa
I serpentyny w powietrzu

Złote wesele, w cukrze morele
Tańce, muzyka i goście
Na białych stołach kury w rosołach
I dietetyczne pierożki

Zdrowia, miłości, sto lat wierności
Śpiewają wnuki, śpiewają goście
Dziadek w walczyku babcię unosi
Płyną w krainę młodości

Dziadek na progu stanął, chrząka
Babciu, grzech ciężki mi wybacz
Nad życie kocham pewnego kotka
Rozwód mi daj, albo zginę

Babcia złapała za stary kapeć
Krzyczy, aż dziadek się trzęsie
Co to za kotek, to wydra jakaś
Idź do niej, idź, już zjeżdżaj

Gdzie to wesele, w cukrze morele
Tańce, muzyka i goście
Gdzie białe stoły, kury w rosołach
I dietetyczne pierożki

Nie ma miłości, nie ma wierności
Są tylko wnuki, wnuki nieznośne
Szkoda walczyka, co chciał jak wiosna
Płynąć w krainę młodości

Dziadek obiadek je u kociaczka
Twarde kotlety, jak cegły
Pieczarka w dołku jak szatan pali
I nie ma diety, jest przeciąg

Tańce co wieczór, rano zadyszka
U Sobiszewskich kurs wyższy
Kotek dziadkowi nie chce dać buźki
Żąda pieniążków na ciuszki

Ne ma wesela, w cukrze moreli
Tańców, muzyki i gości
Nie widać stołów, kur i rosołów
I dietetycznych pierożków

Szkoda miłości, szkoda wierności
Ach, te wnuczęta, wnuki nieznośne
Ach, szkoda walczyka, co chciał jak wiosna
Płynąć w krainę młodości...

Hanka Bielicka w obiektywie Edwarda Hartwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz