Dziewczyna z deszczu - Grzegorz Walczak


Andrzej Dąbrowski
Krystyna Giżowska
Dziewczyna z deszczu

Grzegorz Walczak

Bez końca padał deszcz
I dymił mokry bruk
I nikt nie wierzył już
Że może wyjść zza chmur
Słońce w tym dniu

Paskudny był to dzień
Bez końca padał deszcz
I szarpał ludzi wiatr
Już każdy dosyć miał
Takiego dnia

I nagle ty, zjawiłaś mi się ty
Ty chyba spadłaś z deszczem
W sukience jasnej szłaś i cały smutek znikł
I poweselał świat nareszcie

Niejeden chciał już przy mnie stanąć, by
Parasol rozpiąć mi nad głową
Ty pogroziłaś im i uśmiechnęłaś się
Biegnąc ulicą deszczową

U zbiegu ulic stał
Wyraźnie smutny pan
Mało przychylny wzrok
Utkwił w kałuży dnia
To byłem ja

Cóż można w taki dzień
Gdy ciągle pada deszcz
Tak pomyślałem, gdy
Ujrzałem obok mnie
Znajomą twarz

To właśnie my spotkaliśmy się tu
Ta miłość spadła z deszczem
W sukience jasnej szłaś i cały smutek znikł
I poweselał świat nareszcie

Niejeden chciał już przy mnie stanąć, by
Parasol rozpiąć mi nad głową
A ty wybrałaś mnie i szliśmy razem w deszcz
Ulicą nagle kolorową

Obrazy: Loui Jover

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz