Wiosna - Szmerke Kaczergiński


Danuta Stankiewicz
Wiosna

Szmerke Kaczergiński

Na spacer przez getto ja idę dziś sama
Męskiego ramienia mi brak
Gdy miłość ci nagle zostanie zabrana
Jak żyć bez niej, kto powie, jak

Ja widzę, jest wiosna, jest słońce, są ptaki
Szczęśliwe i wolne jak nikt
Zamknięta tu w getcie ja błagam jak żebrak
O ciebie na resztę mych dni

Wiosna, po co mi wiosna
Na co mi słońce, gdy jego mi brak
Wiosno, kolory dajesz smutkom
A moje jutro będzie szare i tak...

Nasz dom opuszczony, zabity deskami
Wiatr wieje oknami bez szyb
Me kwiaty tam więdną, bo słońce je pali
Zdziczeją tak samo jak my

Codziennie dwa razy tamtędy przechodzę
I oczy odwracam gdzieś w bok
Nie patrzę na miejsce, gdzie ty mnie kochałeś
Z rozpaczy przyśpieszam swój krok...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz