Żebym to ja wiedziała... - Andrzej Bianusz


Zofia Kamińska
Żebym to ja wiedziała czego ja chcę

Andrzej Bianusz

Żebym to ja wiedziała, czego ja chcę
(Może wielkiego oddania?)
Nie!
(Może czułego kochania?)
Nie!
(Może mnie?)
Nie, nie, nie!....

Żebym to ja wiedziała, czego ja chcę
(Może urody młodzieńczej?)
Nie!
(Może tak seks i nic więcej?)
Nie!
(Może, kto wie, kto wie?)
Chyba nie...


Bądź brutalem moich marzeń, moich tęsknot
Weź mnie w swoją podłą władzę, władzę męską
Twardo ujmij w rękę wreszcie ster wydarzeń
Bądź brutalem moich marzeń

Bądź brutalem moich pragnień, moich pragnień
Mój już może nie tak często, raczej nagle
Zmuś mnie siłą, żeby było tak, jak każesz
Bądź brutalem moich marzeń

Żebyś ty chociaż był inny
(Jaki?)
No, taki, wiesz, żeby nie taki jedyny
(No przecież...)
Nie taki dobry, lecz inny
(Więc co mam robić?)
Co chcesz, co chcesz, co chcesz!

Kup sobie bilet na PKP
Bardzo czule pożegnaj mnie
Jeśli zechcesz, pocałuj mnie
Kochanie, pisz do mnie listy

Kup sobie bilet na PKP
Do Rzeszowa lub byle gdzie
Byleś tylko wyjechał gdzieś
Kochanie, pisz do mnie listy

Kochanie (pisz do niej listy)...
Kochanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz