W Komańczy - Krzysztof Logan
Grażyna Łobaszewska
W Komańczy
Krzysztof Logan Tomaszewski 👉👉👉
W Komańczy październik jest piękny
Gdy płoną buki czerwone
Nad ranem pokropi tu deszczyk
A potem pachnie wieczorem
Nostalgia za gardło mnie chwyta
Gdy w górach śnieży od rana
W dolinach krzyczy tu cisza
Jak mądrze naturę oswaja
Tu dni są pełne melancholii
I przemijają jak najprościej
Tu noce nigdy się nie kończą
Kiedy wędrowcy schodzą w gości
Tak mi brakuje tutaj ciebie
Że coraz trudniej to wyrazić
Godziny więdną tu powoli
Jak mokre w deszczu krajobrazy
W Komańczy bez ciebie jesienią
Ścieżkami chodzę naszymi
Wyglądam przez szybę z nadzieją
A ścieżką suną pielgrzymi
W Komańczy samotność dokucza
Jak podła piękna kochanka
Dlaczego boli mnie dusza
Tu lekiem jest sama Komańcza
Tu dni są pełne melancholii...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz