Kropla dnia - Adam Kreczmar
Alicja Majewska - Kropla dnia
Adam Kreczmar
Jest sen jak dym
I co mam zrobić z nim
Jest sen i we śnie
Nie dzieje się nic
Już za późno, za późno
Żebyś i ty ze mną usnął
Przepełza nocy czarny rak
Już za długo, za długo
Jestem mych zegarów sługą
Bo tylko zegar wciąż mi mówi "tak"
I śpią aleje
Nic się nie dzieje
Nic się nie klei
Nic nie klei nam
To za mało, za mało
By się żyć naprawdę chciało
By zacząć o nas mówić "my"
To za wiele, za wiele
Gdy w samotną, złą niedzielę
W otwarte nikt nie puka drzwi
Jest świt, a z nim
Znikają nawet sny
Jest świt, kropla dnia
To łza czy nie łza
Wciąż za rano, za rano
By w otwartym oknie stanąć
I czekać na znajomy krok
Wciąż za wcześnie, za wcześnie
Żeby zrywać z drzew czereśnie
I malin pić czerwony, chłodny sok
I śpią aleje
W nich śpią nadzieje
Troszeczkę dnieje
Trochę dnieje nam
To za mało, za mało
By się żyć naprawdę chciało
By zacząć o nas mówić "my"
To za wiele, za wiele
Gdy w samotną, złą niedzielę
W otwarte nikt nie puka drzwi
W otwarte drzwi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz