Dziękuję, nie tańczę - Jacek Cygan


Anna Jurksztowicz
Dziękuję, nie tańczę

Jacek Cygan


Ktoś postawił mi na nogę kosz
Taki ciężki jak dowcip na bis
Mówił przy tym, nawijał pod włos
Że na młodych chce stawiać od dziś
Ktoś oczami mnie zjadał, a sam
Żył z wykładów, co dobre, co złe
Gdy wracałam uparcie na ,,Pan''
On przechodził do akcji, chciał mnie

Dziękuję, ja nie tańczę
Nie muszę chcieć
Nie biorą mnie te łamańce
Nie biorą mnie
Dziękuję, nie, nie znam życia
Nie muszę znać
Dziękuję, bez pokrycia ten pański żal

Tak powtarza się często ta gra
Zaproszenie do raju, a raj
Jest dwuznaczną ofertą, gdzie wciąż
Z wosku jabłkiem chce kusić mnie wąż
Gdyby czasem w tych graczach choć raz
Zasnął cynik, obudził się lew
Znów zagrała kapela, on wstał
Patrzy na mnie i wiem czego chce

Dziękuję, ja nie tańczę...

Wiem, że musi istnieć bal
Jeśli ma karnawał trwać
W miejscu, gdzie muzyka z życiem się styka
Musi ktoś ustąpić, lecz nie ja

Dziękuję, ja nie tańczę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz