Patykiem pisane - Andrzej Brzeski


Patykiem pisane

Andrzej Brzeski


Cześć uczniu pilny, mój kolego z ławy szkolnej
Pod okiem worki lecz ta sama dobra twarz
Miałeś mieć willę i do willi strój wytworny
A starą torbę na ramieniu ciągle masz

Wciąż się uśmiechasz, ale widać twarz zmęczona
Choć młode serce nie oszczędził buźki świat
Więc jedno tanie, słodkie wino Arizona  👉👉👉
Wypijmy w parku jak za dawnych młodych lat

To patykiem pisane wino, za to, co było
Mądre czy głupie – kto wie
Bo dawno wypaliło się
Ole, ole, ole ❗❗❗

To patykiem wino pisane za dni przegrane
Za życie, co jeszcze trwa
Chociaż powieka z nerwów drga
Do dna, do dna, do dna ❗❗❗

Ty byłeś prymus i siedziałeś w pierwszej ławce
Wychowawczyni wciąż mówiła - będziesz kimś
Ale gołębie odleciały i latawce
Zasłonił drogę z papierocha siwy dym

Potem z torbami cię puściła pierwsza żona
Nie martw się, stary, moja też mi dała w kość
Więc tylko tanie, słodkie wino Arizona  👉👉👉
Wypijmy w parku nim nas nie przegoni ktoś

To patykiem...

To pierwsze wino, marki wino gdzieś na ławce
Pamiętasz, stary, już trzydzieści przeszło lat
Wtedy nas ścięło, no a dziś jakoś nie wierzę
Chociaż brak zębów no i włosów także brak

Więc nim cudowny raj na ziemi przyjdzie po nas
Dla pokolenia japiszonów tudzież gwiazd
Chodźmy do parku z tanim winem Arizona
By wypić sobie pod księżycem jeszcze raz

To patykiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz