Odpływam - Andrzej Kuryło
Marlena Drozdowska
Odpływam
Andrzej Kuryło
Sączy się z głośników szmer
Spikera głos płoszy sen
Kroków stuk od drzwi do drzwi
Przeszkadza mi wszystko dziś
Za oknem moknie noc
Światła się tlą przyćmione we mgle
Dudni deszcz i spływa po szkle
Chcę uciec daleko gdzieś
Bywa czasami i tak
Że odpływam daleko we snach
Niby dziecko spokojnie śpię
A jestem Bóg wie gdzie
Na szczyty wbiegam i sfruwam z nich w dół
Jestem wolna, świat dzielę na pół
Kocham siebie i kocham ciebie znów
Tłukę się jak nocna ćma
Za dużo ścian ten pokój ma
Może to niepokój mój
Do wynajęcia jest - spójrz
W zasięgu ręki są
Krople na dzień, tabletki na sen
Gdyby tak przepisać mógł ktoś
Receptę na życia sens
Bywa czasami i tak...
To deszcz, bezsenność i łzy
Tak, tak, ten dzień, nasz dzień
Osobnym staje się, staje się
Bywa czasami i tak...
Obrazy: Loui Jover
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz