Wiwat misio - Krzysztof Gradowski
Marlena Drozdowska
Wiwat Misio
Krzysztof Gradowski
Będąc wreszcie w swoim domu
W sklepie „Mickey z zabawkami”
Pewien misio po kryjomu
Chciał pohulać z laleczkami
Zszedł z półeczki powolutku
Zgarnął Barbie i Pamelę
I w kąciku, po cichutku
Zrobił z nimi karuzelę
Hop! Hop! Hop! Hop!...
I ćwiczyli ciemną nocką
Starewicza i Wisłocką
Hop! Hop! Hop! Hop!
Na to dobosz nakręcany
Krzyknął „To już nie są żarty!”
Rzucił bęben malowany
I dołączył do sex party
Skoczył za nim pan kominiarz
Lalki Rita i Roksana
Lew, Pinokio, kataryniarz
I matrioszka z cnoty znana
Hop! Hop! Hop! Hop!
I ćwiczyli ciemną nocką
Starewicza i Wisłocką
Kiedy rankiem szef sklepiku
Rzucił okiem na wystawę
To bez gniewu i bez krzyku
Mruknął tylko „To ciekawe”
Potem szyld z napisem „Mickey”
Zdjął i schował w starej szopie
I sprowadził z Ameryki neon
„Witaj w porno shopie”
Hop! Hop! Hop! Hop!
Wiwat rynek, wolny rynek
Wiwat misio i seks-młynek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz