On - Marcin Styczeń


Marcin Styczeń - On

Kiedyś miałem piękny dom
Kiedyś miałem piękny sad
Przyszedł On i zabrał go...

Oddaj dom, oddaj sad
Oddaj wszystko to
Z czym byłem za pan brat

Ona tam była też
Moja piękna jedyna
Przyszedł On i zabrał ją...

Nie ma jej, nie ma jej
Setki innych
Zakryły nawet cień

Ja również obecny byłem tam
Stałem ze sobą sam na sam
Przyszedł On zasłonił moją twarz...

Zniknął dom, zniknął sad
Nie ma jej, nie ma mnie
Sam na sam, ja bez ja

Pytam cię czy już wiesz
Tylko On jest tu wciąż
Słyszę go, jego krok

Kiedyś miałem piękny dom
Kiedyś miałem piękny sad
Ona tam była też
Byłem tam i ja

Oddaj dom...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz