Jak jeździec donikąd - Andrzej Sobczak
Felicjan Andrzejczak
Jak jeździec donikąd
Andrzej Sobczak
W twojej dłoni ledwie grosz
Porażki niesie smak
Coraz bliżej, bliżej dno
I rośnie strach
W oczach został gniewu błysk
Ostatni ludzki gest
Dokąd dalej nie wie nikt
Komedii kres
Za mało nas
By zmienić czas
Za mało nas
Nie mamy szans
Już teraz tylko luz
Niech dzieje się co chce
To życie jest jak blues
W pijanej mgle
Za mało nas
Jak jeździec donikąd
Znużeni bagażem dni
Przed sobą nie mamy nic
Bez wiary i sił
Jak jeździec donikąd
Gdziekolwiek poniesie wiatr
Za mali by cofnąć świat
Jak jeździec donikąd
Od tylu lat
Komu zabrać, komu dać
Z kim chlebem dzielić się
Dla kogo błazna trzeba grać
Sam diabeł wie
Gadki, szmatki, teatr słów
Na pozór wielkie coś
Po co, na co, próżny trud
Gdy wszędzie noc
Już teraz tylko luz...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz