Natali - Grigorij Leps


Grigorij Leps - Натали

В старом парке пахнет хвойной тишиной,
И качаются на ветках облака.
Сколько времени не виделись с тобой?
Может, год. А, может, целые века.
Ни за что теперь не отыскать следов
В дальний край, где мы друг друга не нашли.
Я пришел к тебе из позабытых снов,
Как приходят в свою гавань корабли.

Натали, утоли мои печали, Натали.
Натали, я прошел пустыни грусти полземли.
Натали, я вернулся, чтоб сказать тебе: "Прости".
Натали, от судьбы и от тебя мне не уйти.
Утоли мои печали, Натали.
Натали.

Потерял я где-то в бездорожье лет
Безоглядную влюбленность и покой.
Брал от жизни все, что мог и не секрет -
Я не свят, я виноват перед тобой.
Целовал я струи многих родников
И томился одиночеством вдали.
Мои волосы от зноя и ветров,
Побелели, как степные ковыли.


Я проделал долгий путь,
Только время обмануть
Невозможно, Натали.
И хоть я другим не стал,
Но в дороге я устал,
И душа моя в пыли

W starym parku pachnie ciszą igliwia,
I kołyszą się na gałęziach obłoki.
Ile czasu nie widzieliśmy się z Tobą?
Może rok, a może całe wieki.
Za nic teraz nie znaleźć śladów
Do dalekiego kraju, gdzie siebie nie odnaleźliśmy.
Przyszedłem do Ciebie z zapomnianych snów
Jak przychodzą do swojej przystani statki.

Natali, ugaś moi smutki, (moja) Natali.
Natali, przeszedłem pustyni smętku półglobu.
Natali, wróciłem, żeby powiedzieć Ci:
"Przebacz".
Natali, od przeznaczenia i od Ciebie mi nie odejść.
Ugaś moi smutki, (moja) Natali.
Natali, Natali.

Straciłem gdzieś na bezdrożu lat
Bezwzględne zakochanie i spokój.
Brałem od życia wszystko co mogłem i nie jest tajemnicą –
Nie jestem święty, zawiniłem przed Tobą.
Całowałem strumienie wielu źródeł
I męczyłem się samotnością daleko.
Moje włosy od skwaru i wiatrów,
Zbielały jak stepowe ostnice.

Za mną długa droga,
Ale czas oszukać
Nie sposób, Natali.
I choć innym się nie stałem,
To w drodze się zmęczyłem,
I dusza moja cała w kurzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz