Jonasz Kofta
Romans II - Białe noce
Wydłuża się świecący płomyk
Postukuje zegar ochronny
Świat jest dobry i znajomy
Na ulicach mgła
Z dachu sopel się urywa
A ja chciałam być szczęśliwa
Czy to śmieszne, czy to straszne
Może to nie ja
Szczęście jest skrzydlatą różą
Już mi się minuty dłużą
Jak przed świtem, przed podróżą
Po co mi te łzy
Mgła napływa coraz gęściej
A ja schowam moje szczęście
Bo zobaczą i wyśmieją
Przecież świat jest zły
Romans II - Białe noce
Wydłuża się świecący płomyk
Postukuje zegar ochronny
Świat jest dobry i znajomy
Na ulicach mgła
Z dachu sopel się urywa
A ja chciałam być szczęśliwa
Czy to śmieszne, czy to straszne
Może to nie ja
Szczęście jest skrzydlatą różą
Już mi się minuty dłużą
Jak przed świtem, przed podróżą
Po co mi te łzy
Mgła napływa coraz gęściej
A ja schowam moje szczęście
Bo zobaczą i wyśmieją
Przecież świat jest zły
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz