Światło świec - Jonasz Kofta


Andrzej Nardelli, Halina Kunicka - Światło świec

Jonasz Kofta


Osłonię dłonią
Światło świec
Tak dobre dla nas
Obojga jest
Jesteśmy dawni
Jesteśmy ładni
Przy migotliwym
Świetle świec

Tam się zamyka mrok
Nie sięga wzrok
W głęboką noc
A tu szalone ćmy
Woskowe łzy
I ty

Osłonię dłonią
Światło świec
Może je zgasić
Niewielka rzecz
Za głośne słowa
Trzeba od nowa
Zapalać światło
Naszych świec

Tam się zamyka mrok
Nieznany cień
Niepewny krok
A tu łagodny blask
Oświetla stół
I nas

Osłonię dłonią
Światło świec
Od złego wiatru
Trzeba je strzec
Żeby świeciło
Na naszą miłość
Osłonię dłonią
Światło świec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz