Ja nie mam co na siebie włożyć
Andrzej Włast
Antolka ma szesnaście latek, ale robi damę
Zamęcza co dzień mamę, że ma na sukni plamę
Gdy raz na tańcujący wieczór miała iść Antolka
To do kuzynka Bolka mówiła płacząc tak
Ja nie mam co na siebie włożyć
Choć mama mnie kokietką zwie
No spróbuj mą szafę otworzyć
To brudne, a tamto się rwie
Ja nie mam co na siebie włożyć
Popatrz, to po ciotce suknie dwie
Ma Zosia przy pantoflach szpic
Ja nie mam nic, ja nie mam nic
Antolka ma dwadzieścia lat i męża bogatego
Przy boku Stacha swego rozkosznie dni jej biegną
Ma pełne szafy sukien, futer i koszulek nawał
Lecz kiedy jest karnawał, na męża wpada zła
Ja nie mam co na siebie włożyć
To skandal, niesłychany krach
No spróbuj mą szafę otworzyć
Sto sukien, a każda jak łach
Ja nie mam co na siebie włożyć
I wyglądam jak na wróble strach
Kto winien, że wylewam łzy
Ach, tylko ty, ach, tylko ty...
Andrzej Włast
Antolka ma szesnaście latek, ale robi damę
Zamęcza co dzień mamę, że ma na sukni plamę
Gdy raz na tańcujący wieczór miała iść Antolka
To do kuzynka Bolka mówiła płacząc tak
Ja nie mam co na siebie włożyć
Choć mama mnie kokietką zwie
No spróbuj mą szafę otworzyć
To brudne, a tamto się rwie
Ja nie mam co na siebie włożyć
Popatrz, to po ciotce suknie dwie
Ma Zosia przy pantoflach szpic
Ja nie mam nic, ja nie mam nic
Antolka ma dwadzieścia lat i męża bogatego
Przy boku Stacha swego rozkosznie dni jej biegną
Ma pełne szafy sukien, futer i koszulek nawał
Lecz kiedy jest karnawał, na męża wpada zła
Ja nie mam co na siebie włożyć
To skandal, niesłychany krach
No spróbuj mą szafę otworzyć
Sto sukien, a każda jak łach
Ja nie mam co na siebie włożyć
I wyglądam jak na wróble strach
Kto winien, że wylewam łzy
Ach, tylko ty, ach, tylko ty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz