Kiedy gwiazdy - Kazimierz Szemioth


Marta Mirska
Kiedy gwiazdy


Kazimierz Szemioth

Co noc, kiedy gwiazdy już są
Wtedy spotkać się chcą
Jakiś chłopiec z dziewczyną
Co noc, gdzieś pod niebem ich miast
Księżyc rzuca swój blask
W zakochany ich sen

Co noc, domy kryją się w mrok
I przepływa przez świat
Nocny szumiący powiew
Co noc, życie zwalnia swój krok
Młodzi marzą co noc
Że się znajdą przez sen

Co dzień, porywa miasto
I ogarnia ich tłum
Co dzień, przeszkadza dzień
By mogli spotkać się tu
Co dzień, w ich oczach
Gasi słońce księżyca blask
Srebrzyste mgły i migot gwiazd

Ja wiem, że oni tęsknią
I że tak jest im źle, jak mnie
Gdy nów zapala mroku cień

Bo w noc, kiedy gwiazdy już są
Los też dzieli mnie z mym
Ukochanym, jedynym
Co noc, ścian otacza mnie mur
Księżyc wabi zza chmur
? z okien stu miast

Co noc, marzę o nim przez sen
Pełna smutku, bo wiem
Że jest on tak daleko
Co noc, brak ze szczęścia mi słów
Kiedy widzę we śnie, że zjawiłeś się tu
Że znów zjawił się tu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz