Tewje mleczarz - Ryszard M. Groński


Artur Barciś, Bohdan Łazuka
Tewje mleczarz

Ryszard Marek Groński

Kiedy tak patrzę na to wszystko, co mnie otacza
Przypomina mi się historyjka o Żydzie, który umarł

Najpierw obejrzał sobie niebo
Aniołowie, anielice, pieśni chóralne, wierne żony
Potem pokazali mu piekło: światełka mrugają
Staruszkowie podściskują takie różne huryski
Baletniczki fikają nóżkami

Żyd tak popatrzył na to wszystko i zdecydował
"Chcę do piekła!" - Wtedy światełka wygasły
Za to pojawił się kocioł z pryskającą smołą
"Co to jest, co to ma znaczyć? Ja się inaczej umawiałem!
Gdzie te śliczne widoczki, gdzie te piękne huryski?"
Wtedy starszy diabeł kolnął go widłami i rzekł:
"Przed chwilą był pan tu jako turysta
A teraz już pan jest mieszkańcem"

Czy mieszkaniec nie może żyć jak turysta?
Muszę o tym wszystkim porozmawiać na stronie z Panem Bogiem
A tak, tak - myśmy wolne soboty i konsultacje
Załatwili sobie z górą sześć tysięcy lat temu

Panie Boże, co na ziemię patrzysz chmurnie
Przez niebieskie teleskopy śledząc ją
Powiedz, proszę, skąd się wzięli na niej durnie
Nie zaprzeczaj, Panie Boże, durnie są

Promień słońca brzeżek szaty Twojej złoci
I anielskich skrzydeł w górze słychać szum
Powiedz, Boże, a skąd wzięli się idioci
Tych na ziemi, bez uroku, mamy tłum

Woda w rajskim jadłospisie i miód pszczeli
A na deser albo cymes, albo cud
Panie Boże powiedz, skąd się głupcy wzięli
Bo na ziemi głupców także dzisiaj w bród

Czy to prawda, spytać o to Ciebie muszę
Powiadają, że gdy świat stworzyłeś już
Anioł zebrał na Twój rozkaz durniów dusze
W wielkim worze zamknął setki głupich dusz

Miał je przenieść w ciszę planet, na skraj świata
Żeby mądrych nie zagłuszał głupców chór
Kiedy anioł nad chmurami sobie latał
Z rąk mu wypadł i rozwiązał się ten wór

W dół runęli imbecyle i mętniacy
Za kretynem i matołem leci kiep
Panie Boże, to wypadek był przy pracy
Ale czemu oni spadli nam na łeb

Obrazy: Olga Magazanik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz