Biały pokoik - Lucjan Konarski


Ludwik Sempoliński

Biały pokoik

Lucjan Konarski

Pokoik taki mały
Dwa kroki wszerz i wzdłuż
Krzesełka dwa w nim stały
A stolik przy nich tuż
Żelazne, proste łóżko
W kołderki śnieżnej szacie
Me wiersze pod poduszką,
Ot, wszystkie sprzęty macie

Serce uspokój, myśli uspokój
Marzeniom zwiewnym wolę daj.
Ten jasny pokój, ten biały pokój
To mej miłości słodki raj...

Raz dziewczę się spłakało
„Cóż ci jest, moja droga?"
„Ach, krzesło się złamało
Urwała jedna noga"
„Ej, głupstwo – powiedziałem
Nie martw się, ukochana"
Siadłem na pozostałem
A lubą - na kolana

Niech żar miłości serca zjednoczy
Marzeniem wznieś się w ułud kraj
Daj mi twe usta, daj mi twe oczy
I siebie całą daj mi, daj...

Gdy krzesło zaś ostatnie
Podobny spotkał los,
Wpadliśmy w dobrą matnię
Kupić? A pusty trzos
„Co robić?" -  Pytam z płaczem
Bo bieda - dobrze wiecie
Największa bieda w świecie
Gdy siedzieć nie ma na czem

Serce uspokój, myśli uspokój
Marzeniom zwiewnym wolę daj
Ten w bzy, jaśminy spowity pokój
To mej miłości słodki raj...

Znalazła się wnet rada
Wypada, nie wypada
I zamiast odpowiedzi
Na łóżku wnet  się siedzi
Ażeby zaś sąsiedzi
Z okien nie podpatrzyli
Tośmy po krótkiej chwili
Rolety opuścili

Kochane łóżko z białą poduszką
Dziewczęcych pragnień żar ty znasz
Gdy w tobie kryje łabędzią szyję
Chowając spłomienioną twarz
Kochane łóżko z białą poduszką
Za nagłą pomoc dzięki ci
Dziękuję ci za słodkie sny
Od których jeszcze serce drży

Bogatym dziś i stary
Młodości pierzchnął sen
Miłości znikły czary
Śród zmiennych życia scen
Jem kompot z ananasów
Mam komnat wielkich pięć
Jednak do dawnych czasów
Powrócić bierze chęć

Serce uspokój, myśli uspokój
Marzeniom zwiewnym wolę daj
Gdzież jest ten pokój, ten jasny pokój
Pierwszej miłości słodki raj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz