W ogródku Eldorado - Jerzy Jurandot

Ludwik Sempoliński
W ogródku "Eldorado"

Jerzy Jurandot

W ogródku "Eldorado"
Gdy żony spać się kładą,
Przy reńskim i Meukowie
Zbierają się panowie.
Zbladł księżyc przygaszony,
Kołyszą się lampiony,
Orkiestra łupie walce,
Kobitki - lizać palce!

Kobitki, ach, kobitki, ach,
Kelnerki, szansonetki, ach,
Podziwiam, panie dzieju!
Ubóstwiam, dobrodzieju!
Ten biuścik, ach, niebrzydki, ach,
I popatrz pan: te łydki, ach!
A w domu ona, żona...
Trala la la la,
Trala la la la,
Nie mówmy lepiej, ach!

Pod grzmiący tusz muzyczki
Wybiegły baletniczki
A nóżki rytm kankana
Odsłania po kolana.
Falbanki, falbaneczki...
Koronki, koroneczki,
U panów w okamgnieniu
Czterdzieści stopni w cieniu!

Kobitki, ach, kobitki, ach,
Blondynki, czy brunetki, ach,
Cudeńka, panie święty!
Nieszczęsne sakramenty!
Ślicznotki, ach, pieszczotki, ach,
A każdy buziak słodki, ach!
A w domu ona, żona...
Trala la la la,
Trala la la la,
Nie mówmy lepiej, ach!

W ogródku "Eldorado"
Małżeńską pachnie zdradą,
Monokle i cwikiery
Pałają ogniem szczerym.
Gdzie znajdziesz u małżonki
Te tiule, te koronki,
Te pióra, te falbanki,
Te minki - obiecanki?...

Kobitki, ach, kobitki, ach,
Szelmutki i kokietki, ach,
Nic, tylko brać, wybierać!
I żyć, i nie umierać!
Bestyjki, ach, wietrznice, ach,
Anioły i diablice, ach!
A w domu ona, żona...
Trala la la la,
Trala la la la,
Okropność panie, ach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz