Anna Szałapak - Bronka
Agnieszka Osiecka
Ech Bronka, Bronka, ech Bronka
Dostałaś dzisiaj prezent z Paryża
Ech, Bronka, Bronka
Poróżowiałaś jak kwiat
Krzyknęłaś – ach, ach z Paryża, ach, ach
Przecudnie piękny szal
Ten pan mi także szale dawał
I słodkie rany zadawał
Do czasu, gdy paryskie mgły
Ukryły jego twarz
Do czasu, gdy paryskie mgły
Zdradziły sekret nasz
Ciekawe, ciekawe, ciekawe
Gdybyż to przy mnie został
Tamten pan
Czy by się z tej banalności wściekł
I czy ja bym tamtego pana
Kochała cały wiek
Ech Bronka, Bronka, ech Bronka
Tyś półdziecko i półżonka
Ech Bronka, Bronka
Twoje życie jeszcze w pąkach
Dokąd pierzcha mojej Bronki
Niespokojny sen
Czym się Bronka moja bawi
Dokazuje i figluje
I okrutnie drażni mnie
Ech Bronka, Bronka, ech Bronka
Śliczne prezenty to tylko widmo
Ech Bronka, Bronka
Ty znienawidzisz ten szal
Otuli cię on, zatuli cię on
Zabije cały świat
Kto cię przed szalem uratuje
Kto umieranie przeczuje
W tej chwili gdy paryskie mgły
Przesłonią jego twarz
W tej chwili gdy paryskie mgły
Przesłonią twoją twarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz