Miłujcie tedy ile chcecie - Adam Kreczmar

Jose Royo

Jerzy Połomski
Miłujcie tedy ile chcecie

Adam Kreczmar

Komu zależeć może na tem
Żeby kobiety nie bić kwiatem
Żeby całować ją po rękach
Włóczyć po wierszach, po piosenkach
Żeby ją stawiać na piedestał
Na którym nie wiem kto już nie stał
I żeby czci podarkiem płonym
Darzyć kobiety, dziewki, żony

Miłujcie tedy, ile chcecie
Miłujcie tedy, ile w mocy
Bo na tym nierozważnym świecie
Tyle się pustych zbywa nocy
Miłujcie tedy, ile chcecie
Miłujcie tedy, ile wola
Bo na tym nierozważnym świecie
Jedna dla mężów, niewiast dola

Komu zależeć może na tem
Żeby kobiety nie bić kwiatem
Żeby ją kochać słowem pustym
Zapomnieć oczy, ręce, usta
Tęskniąc troszeczkę - wolną chwilą
Równać ją z kwiatem czy z motylem
Prowadzić w pusty park jesieni
Dziewczyny, które chcą się żenić

Miłujcie tedy, ile chcecie...

Komu zależeć może na tem
Żeby kobiety nie bić kwiatem
By na miłości krzew kolczasty
Patrzeć niechętnie  jak na chwasty
Hodować kwiaty i płeć słabą
Bo róża różą - baba babą
By piął się męski gniew jak powój
Wyżej i wyżej - do rozwodu

Miłujcie tedy, ile chcecie
Miłujcie tedy, ile w mocy
Bo na tym nierozważnym świecie
Tyle się pustych zbywa nocy
Miłujcie tedy, ile chcecie
Miłujcie tedy, ile siły
Bo na tym nierozważnym świecie
Trzeba coś robić, by był miły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz