Nikołaj Gumilow - Поэт
Poeta
Leopold Lewin
Słyszałem w parku, jak śpiewa kobieta.
Lecz ja, ja wpatrzyłem się w księżyc.
I nigdy nie myślałem o śpiewaczce,
Księżyc w obłokach pokochałem.
Piękny Bóg — byłem mu nie całkiem obcy —
Spojrzeniem mi się odwzajemnił.
Ni drzew gałęzie, ani nietoperze
Mnie przed spojrzeniem tym nie skryją.
W oczy poetów, niepomnych kobiety.
Miło jest patrzeć księżycowi,
Jakby w połyskujące łuski smoków.
Świętych poetów mórz.
Poeta
Leopold Lewin
Słyszałem w parku, jak śpiewa kobieta.
Lecz ja, ja wpatrzyłem się w księżyc.
I nigdy nie myślałem o śpiewaczce,
Księżyc w obłokach pokochałem.
Piękny Bóg — byłem mu nie całkiem obcy —
Spojrzeniem mi się odwzajemnił.
Ni drzew gałęzie, ani nietoperze
Mnie przed spojrzeniem tym nie skryją.
W oczy poetów, niepomnych kobiety.
Miło jest patrzeć księżycowi,
Jakby w połyskujące łuski smoków.
Świętych poetów mórz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz