Gejsza nocy - Krzysztof Gradowski


Maryla Rodowicz
Gejsza nocy

Krzysztof Gradowski

Przed lokalem już czeka taryfa
A w lodówie gorzała się chłodzi
Nie zawołasz na pomoc szeryfa
Akcja toczy się w mym mieście Łodzi

Nie tankuję za ostro przy barze
Biznes ma swoje prawa surowe
Po kawałku dostają bramkarze
I układy mam zawsze bankowe

Gejsza nocy tego miasta to ja
Zna mnie Maxim i Centrum i Grand
Tylko władza mnie nie zna, bo ja
Działam zawsze po cichu bez grand

Z mety miękką zagajam rozmowę
Nie naciskam, nie idę na chama
Lepiej czasem zarobić połowę
Niż z towarem się chować po bramach

Dla mnie szczęście ma kolor zielony
Więc pozdrawiam dziś właśnie ciebie
Mój papierku portretem zdobiony
Czuj się w moim portfelu jak w niebie

Gejsza nocy tego miasta to ja...

Kim ty jesteś, nie pytam, bo po co
Mnie wystarcza twa moc dewizowa
Muzo moja, spotkana nocą
Miła moja waluto bądź zdrowa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz