Coś mnie nosi - Jacek Fedorowicz


Bohdan Łazuka
Coś mnie nosi


Jacek Fedorowicz

Oto w domu sobie tkwi spokojnie człowiek
Żaden kłopot snu nie spędza z jego powiek
Ma świadomość określoną poprzez byt
Wydawałoby się, że to szczęścia szczyt

Tymczasem
Coś człowieka, tak człowieka, coś tak nosi
Coś tarmosi, trąca, pcha
Człowiek czeka, człowiek zwleka, aż ponosi
Bo go nosi coś i gna
Coś mnie, tak mnie, tak mnie, coś mnie
Coś mnie nosi, coś mnie nosi, dźga, pcha, gna

Człowiek zmienił atmosferę, zmienił klimat
Zwiedza kraj, którego zima się nie ima
Trąca palmy, bywa też trącany sam
Całe życie dać się trącać można tam

A jednak
Coś człowieka, tak człowieka...

Proszę spojrzeć, oto nowy jest widoczek
Jakaś górka, jakiś dołek, jakiś stoczek też
I strumyczek sobie szemrze: szu, szu, szu
Jeśli żyć w ogóle gdzieś, to tylko tu

Niestety
Coś człowieka, tak człowieka...

Kiedy człowiek się na księżyc zawieruszy
Znów o domu będzie marzył w głębi duszy
Wydawałoby się, morał będzie brzmiał
Dwukropek: Wszędzie dobrze, ale jednak w domu naj

A guzik
Coś człowieka, tak człowieka coś tak nosi
Czasem trąci, czasem pchnie
Człowiek czeka, człowiek zwleka, aż ponosi
Bo go nosi, nie wiem gdzie
Coś mnie, tak mnie, tak mnie, coś mnie
Coś mnie nosi i dzięki temu egzystuje PKP
Tak jest - i dzięki temu egzystuje PKP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz