To o świcie - Henryk Rostworowski


Yves Montand - C'est à l'aube
Henryk Rostworowski - To o świcie

Flavien Monod - Henryk Rostworowski

To o świcie, to o świcie
Gdy już wstają ranne mgły
Gdy się nagle prześnią sny
Nieraz w oczach błysną łzy

To o świcie, to o świcie
Gdy już bledną blaski gwiazd
Nieraz się odezwie w nas
Coś, co łka

Gdy przed nami rozstaj dróg
Los nas jak śmiertelny wróg
W przepaść pcha
To o świcie, to o świcie
W progu dnia

To o świcie, to o świcie
Gdy świat w rannej tonie mgle
Potrafimy zaprzeć się
Zamiast "tak" powiedzieć "nie"

To o świcie, to o świcie
Serce nam wyziębia się
Nam jest źle i z nami źle
Powiał chłód

Nadto, blady blask już gwiazd
Żeby serce ogrzał w nas
Próżny trud
Bo o świcie, bo o świcie
Nie ma złud

Lecz o świcie, lecz o świcie
Rosną znów nadzieje w nas
I wierzymy jeszcze raz
Że to właśnie nadszedł czas

Lecz o świcie, lecz o świcie
W purpurowym blasku zórz
Chce się nam przez siedem mórz
Ruszyć w bój

W chwale wstającego dnia
Każdy z nas świat w rękach ma
Boże mój
To jest życie, to jest życie
Wielka gra

Fot. G. Becaud, H. Rostworowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz