Adzia-badzia blues - Jonasz Kofta
Jonasz Kofta
Adzia-badzia blues
Adzia-badzia, adzia-badzia
Bije damka szach królowi
Nie jest ważne, co się mówi
Ważne jest to, co się robi
Ten gra w szachy, ten w arcaby
Tamten mocny jest, ten słaby
Adzia-badzia, adzia-badzia
Na sympozjum przyszli, wyszli
Nie jest ważne, co się robi
Ważne jest to, co się myśli
Ten wie swoje, tamten swoje
Dzieci mają razem troje
Adzia-badzia, adzia-badzia
Nikt nikomu nie przeszkadzia
Jeden chciał, ale się nadział
Teraz śpiewa już razem z nami
Adzia-badzia, adzia-badzia blues
Adzia-badzia, adzia-badzia
Uzgodniono głos opinii
Nie jest ważne, co się myśli
Liczy się konkretny wynik
Doliczono brutto, tarę
Maniek, tekel, fares
Adzia-badzia, adzia-badzia
Milion nożyc, sztucznych tworzyw
Nie są ważne wielkie cyfry
Ważny człowiek, co je tworzy!
Gdzie ten człowiek?
Co za człowiek?
Co ten człowiek zaraz powie?
Adzia-badzia, adzia-badzia
Nic nie piłem, panie władzia...
Aż raz kiedyś przez przypadek
Na bankiecie po naradzie
Adzia nagle kopem w zadek
Czynnie znieważyła Badzię
Badzia w mordę ją, za kłaki
Adzia ją widelcem w oko
Zaś incydent jako taki
Przemilczano dość szeroko
Pogodzono je czym prędzej
Sił nie szczędząc ani środków
Choć to zramolałe jędze
Bez ich zgody jest mniej słodko
By nie zginął duch w narodzie
Adzia z Badzią żyją w zgodzie i...
Adzia-badzia, adzia-badzia
Nikt nikomu nie przeszkadzia
Jeden chciał, ale się nadział
Teraz śpiewa już razem z nami
Adzia-badzia, adzia-badzia blues...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz