Karolu, słyszysz mnie - Jerzy Dąbrowski


Elżbieta Jodłowska 👉👉
Karolu, słyszysz mnie

Jerzy Dąbrowski

Raz pewien gość, co miał dość
Nagle się zdecydował
Zwinął swój kram, poszedł sam
Bez kompasów i map
Szczęśliwy, przez dziesięć rzek
I przez lasów sześć
Tak sobie szedł, sobie szedł
To nie było złe
To wcale nie było złe
Ależ skąd

A w lesie ptak dawał znak
Że tu całkiem morowo
I szumiał wiatr, inny świat
Bez zażaleń i skarg
Wspaniale gość czuł się tak
Jakby mu niczego
Nie było brak, było brak
A to bardzo miłe
I tylko strach go brał
Czy to nie przypadkiem sen

Karolu, słyszysz mnie
Po lesie czasem chodzić nie jest źle
Karolu, słyszysz mnie
Ty możesz zrobić to co tamten gość

Raz damie-cud pokus miód
Przestał nagle smakować
Natury zew na jej krew
Minimalny miał wpływ
Lecz pewien pan
Niebezpieczny dostrzegł
Dla zdrowia stan, zdrowia stan
I powiedział grzecznie
Chodź, pani, ja proszę cię
Ze mną chodź

Spacerek trwa, pani ma
Humor całkiem wyborny
Owiał ją wiatr, inny świat
Bez migreny i łez
Cudownie czuje się tak
Jakby jej niczego
Nie było brak, było brak
A to bardzo miłe
I tylko boi się
Czy to nie przypadkiem sen

Karolu, słyszysz mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz