Satryra na buty - Wojciech Młynarski

Wojciech Młynarski - Satyra na buty

Czy cię, słuchaczu, rozbawię, nie wiem,
lecz zacznę wierszyk od tego,
że kiedyś widział satyryk pewien
jak kopią leżącego.

Przedtem pod peta poszła połówka,
więc zapał chłopców zdjął szczery,
aż w butach „Chełmek” pękła zełówka
wbijana w chude nery.

Solidnie kogoś tam flekowali
i powtarzali: „A to skur",
aż pękła skóra i wyjrzał palic
z trzewika firmy „Radoskór".

Satyryk, jasna rzecz, się nie wtrącał,
lecz myślał – strój, Muzo lirę,
bo ja potrzebę czuję palącą
by gruchnąć na to satyrę!

Papier w maszynie umieścił z wprawą
i w trzy czy cztery minuty
rąbnął satyrę słuszną i krwawą -
na co? Rzecz jasna na buty!

Nie może, pisał, epoka piękna
dać na ten fakt akceptacji,
że w butach „Chełmek” zelówka pęka
w normalnej eksploatacji!"

A Muza nad nim polatywała
jak ten majowy motylek
szepcząc - kochany misiu, ty śmiało
możesz pisywać do „Szpilek”…

1986

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz