To miasto jest jak płomień - Agnieszka Osiecka

Fabian Perez
Agnieszka Osiecka
To miasto jest jak płomień


Spotkałam go w knajpie na Rue de Hasard
a podły to był bar.
On oczy miał zimne, okrutne i złe
i rzekł tylko tyle - Santa Fe, Santa Fe

To miasto jest jak płomień,
Santa Fe, Santa Fe,
powraca znowu do mnie
- czy to sen, czy to sen -
te mury jak ze złota, Santa Fe.
Jedyna ma tęsknota woła mnie,
Santa Fe, Santa Fe.
To miasto jest jak płomień,
Santa Fe, Santa Fe, Santa Fe.

I żyłam z nim potem na Rue d'Obsession
choć kochał jeszcze dwie,
lecz prawda znikła daleko we mgle,
gdy szeptał mi czule - Santa Fe, Santa Fe.

To miasto jest jak płomień…

Gdy odszedł ode mnie na Rue de Question
spojrzałam w oczy złe,
szepnęłam - odchodzisz? Czy z tamtą? Czy z tą?
On rzekł tylko - Santa Fe, Santa Fe.

To miasto jest jak płomień
Santa Fe, Santa Fe
powraca znowu do mnie -
czy to sen, czy to sen...

1 komentarz:


  1. Twoja paranoja
    jest jak Goya,
    maluje we fioletach, w żółciach i srebrach
    coś czego nie znał Feuerbach,
    coś o czym myśleć wstyd -
    a nie myśleć nie sposób.
    I płyną te wściekłe fiolety
    sygnał wielu losów,
    mnożą się strzępki, napisy, kobiety,
    składa się rzeka burzliwa, drogi do wielu Mekk,
    a osa wędrując po swetrze
    notuje właściwy ścieg.

    Agnieszka Osiecka

    OdpowiedzUsuń