Ballada japońska - Janczarski - Zembaty


Maciej Zembaty
Ballada japońska

Jacek Janczarski, Maciej Zembaty


Trzy kilometry za Jokohamą
Piękna Japonka mieszkała
Co zajmowała się ikebaną 
I niczym innym nie chciała

Mówił jej ojciec - mówiła matka
- Weź się do jakiej roboty!
Lecz ona poza kucaniem w kwiatkach
Na nic nie miała ochoty

Przejeżdżał drogą polski porucznik
Bo los go rzucił w te strony
Ujrzał dziewczynę siedzącą w kucki
I się zakochał - szalony

Ja się nazywasz? - spytał na wstępie
Bo ja na imię mam Jerzyk
- Ja jestem Honda - odrzekło dziewczę
On uszom własnym nie wierzył

Myślał, że Honda jest to motocykl
Produkowany w tym kraju
Tymczasem ujrzał na własne oczy
Dziewczynę marki tej samej

Bez chwili zwłoki wyznał jej miłość
Powiedział - Kocham cię Hondo
Zaryzykuję było nie było
Ty żonom musisz być mojom!
Rodzice zarżnęli wieprza
Ale na drugi dzień po weselu
Przyszła z Kalisza depesza

Gdy ją przeczytał porucznik Jerzyk
Dopiero sobie przypomniał
Że ma już żonę i czworo dzieci
Więc niepotrzebna mu Honda

Niewiele myśląc wrócił skąd przyszedł
Spisując Hondę na straty
Osiadł na stałe w mieście Kaliszu
I kupił Jawę ns rsty

Z tej to powiastki morał wynika

Gdy jedno z drugim połączyć
Lepsza jest Jawa dla porucznika
Niż motycykiel japoński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz