Natasza Zylska - Kasztany
Krystyna Wodnicka
Kochany, kochany
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par roześmianych
Jak cudny, rudy grad
Jak w noc, gdy w alejce
Rudy kasztan ci dałam i serce
A tyś rzekł mi dwa słowa, nic więcej
Że kochasz mnie i wiatr
Mówiłeś - włosy masz jak kasztany
I kasztanowy masz oczu blask
Gdyśmy chodzili razem, kochany
Wśród złotych liści, parku i gwiazd
Wiatr trząsł kasztany pod stopy gradem
Mówiłeś żegnaj i drżał ci głos
Lecz wszędzie,miła, dokąd pojadę
Zabiorę z sobą te złotą noc
Już trzecia jesień park nasz wyzłaca
Padają liście z drzew trzeci raz
Lecz twoja miłość do mnie nie wraca
Choć tyle liści w parku i gwiazd
I tylko złoty kasztan mi został
Mały talizman szczęśliwych dni
I ta jesienna piosenka prosta
Którą wiatr, może, zaniesie ci
Kochany, kochany
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par roześmianych
Jak cudny, rudy grad
Jak w noc, gdy w alejce
Rudy kasztan ci dałam i serce
A tyś rzekł mi dwa słowa, nic więcej
Że kochasz mnie i wiatr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz