Zbigniew Zamachowski
Piosenka o łaziku
Agnieszka Osiecka
Idę sobie po ulicy
Wielka dziś na dworze plucha
W butach pełno wody mam
Ale kto by się z tym liczył
Łażę, gwiżdżę, w dłonie chucham
I nie jestem przecież sam
Pod Palladium straszne tłumy
Neon mruga pstro
Panie, tramwaj nie jest z gumy
Już się sypie szkło
Srebrne robią się kałuże
Srebrna lampa nad podwórzem
Chcę by wieczór trwał najdłużej
Nie chcę spać
Idę sobie po ulicy...
Pędzą jak na karuzeli
Diabli wiedzą gdzie
Ten się złości, ten weseli
Ten znów mówi, że
Ja już panią gdzieś widziałem
Pani oczy ma wspaniałe
Idźmy przejść się choć kawałek
Proszę cię
Idę sobie po ulicy...
Kawał nocy przełaziłem
Piszczy mokry but
Księżyc zrobił śmieszną minę
Wiatr się uczy nut
Mostem złoty tramwaj jedzie
Pod nim płynie w czarnej wodzie
Pięciolinia złotych świateł
Złoty cień
Kto by tam godziny liczył
Łażę, gwiżdżę, w dłonie chucham
Chociaż jestem już zupełnie sam
Obrazy: Loui Jover
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz