Maryla Rodowicz
Chrapu chrap
Gra na rynnach wiatr, stary zegar tyka.
Słucha kot, słucha pies czułych słów czajnika.
O czym czajnik gada, o czym zegar gwarzy.
No, może noc zapada, może czas pomarzyć.
Woda z kranu – kapu kap
Lewe oczko – klapu klap
Srebrna myszka sobie wyszła
Prosto z kocich łap.
Kotek z pieskiem – chrapu chrap
Prawe oczko – klapu klap
Mleczny strumyk kotu szumi, psu się przyśnił schab.
Gra w łazience kran, kaloryfer syczy.
Kotu pies, a psu kot snów tłuściutkich życzy.
Na co kotku czekasz? Co cię piesku gniecie?
Spać, ale w misce mleka, spać, lecz na kotlecie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz