Wojciech Młynarski
Podchodzą mnie wolne numery
Podchodzą mnie wolne numery -
Szlowfoksy, ale ubóstwiam po prostu
Fara ra ra, fara ra ra...
Ja wtedy zdejmuję Burberry
Mam taki prochowiec, z Peweksu, na kratce
Mogę tańczyć, nucić do białego dnia, aha
Perkusja, ten baraban cały
To niech ledwo mnie szura zawsze
Nie bigbetowo lubię, tylko tak delikatnie dosyć, tak
I wtedy jest pełna kultura
I takich numerów proszę więcej pisać mi
Panie kompozytorze
Gdy sobie pywko golnę z rana w barze "Smakosz"
To słowa lubię wolne i tonację takąż, fara ra ra ra...
Tak, zwłaszcza gdy pywko, pyweńko gdy golnę
I ten taki szmerek, ten szmerunio taki miły we mnie trwa
Podchodzą numery mnię wolne
Ale finezyjne dosyć, takie: fara ra ra, to taki ?
Fara ra ra! I jazz
Podchodzą…
Ja nie wiem, czy pan tutaj z bródką
Czasami z panią tańczy
Ale to w tańcu przyjemniejsza sprawa jest
Na uszko: fa- ra- ra- ra…
I wtedy dłoń kobiety skłonny ująć jestem
I kocham ją, niestety, całym swym jestestwem, bo jestem
Ja jestem zasadniczo z tych mężczyzn, co wodzą
Znaczy na pokuszenie, w wolnym rytmie i bez gróźb
Absolutnie, sama łagodność
Mnię wolne numery podchodzą
Lecz nie podchodzą ci, co je płodzą
Ci kompozytorzy ważni
Serio do tych próśb! Fara ra ra…
Zawsze ich proszę: panowie, pisać mnie po całości
Przyjemne wolne numery, bo za szybko piszecie
Barabanicie za bardzo, potem co się robi?
Ja się pocę, panienka się mnie płoszy
Luzu troszkę, luzu!
Obrazy: Fernando Botero
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz