Już wieczorna godzina zeskakuje z komina
Zaraz lampę słoneczną punktualnie zgasi wiatr
I na ściany popatrzysz
Wszędzie chiński teatrzyk
W głównej roli kochany twój cień
Dwa fotele dziadygi obgadują na migi
Księżycowy śmiejący się pysk
Mały czajnik pękaty nagotuje herbaty
Herbaciane bulgocąc nonsensy
Kot się łasi jak głupi, pewnie znowu się upił
Może śnił mu się dziś dobry sen
A bohomaz na ścianie, jakiś pan i dwie panie
Dziś wygląda jak stary Van Gogh
Lecz poszedłeś o dziesiątej
Nagle zbrzydły wszystkie kąty
A ten czajnik z herbatą ma po prostu krzywy garb
Kot jest głupi jak cielę i dziurawe fotele
A ten obraz malował Gierasik
No a w chińskim teatrze nie ma na co popatrzeć
W głównej roli już nie ma kto grać
Może gadam od rzeczy, lecz cóż warte są rzeczy
Kiedy rzeczom tym ciebie jest brak
"Hawaju kwiat"
OdpowiedzUsuńHawajki są tak piękne,aż
z zachwytu się umiera,
gdy okruch szczęścia takiej dasz,
to niebo się otwiera...
Zakwita wtem Hawaju kwiat,
daleko na mokradłach,
i znika pospolity świat
w czerwonych prześcieradłach...
Hawajki są tak dobre,aż
przed nimi Serce klęka,
gdy klucz do domu takiej dasz,
dom śpiewa jak piosenka...
Zakwita wtem Hawaju kwiat,
daleko na mokradłach,
i znika pospolity świat
w czerwonych prześcieradłach...
Hawajki są tak czułe,aż
ochota cie rozpiera,
i wnet anielską duszę masz
i piękność oficera.
Zakwita znów Hawaju kwiat,
daleko na mokradłach,
i znika pospolity świat
w czerwonych prześcieradłach... Pozdrawiam cieplutko :-))))
Bardzo, bardzo dziękuję, Pani Tereso za ostatnie wiersze. W najbliższym czasie zamieszczę. Serdecznie pozdrawiam. Hanka.
Usuń