Modlitwa do dobrego Boga - Jerzy Ficowski


Edyta Geppert
Modlitwa do dobrego Boga

Jerzy Ficowski

Daj mi, proszę, dobry Boże
Zamiast drogi - to bezdroże
Które prosto poprowadzi
Poprowadzi mnie w nieznane
Innym, dobry Boże, zostaw
Wstęgi ulic i autostrad
A ja niech już na manowcach
Na manowcach pozostanę

Pozwól mi się, Boże, błąkać
Po gęstwinach i po łąkach,
W niepewności wydeptywać
Tysiąc ścieżek, tysiąc ścieżek.
Nie bój się, że gdzieś przepadnę
Dokąd iść mam - nie odgadnę
Uwierz we mnie
Jak ja w Ciebie, Boże, wierzę
Jak ja w Ciebie wierzę

Spełnij, proszę, o czym marzę
Niech pod tęczy twej ołtarzem
Wyspowiadam gorzkie żale
Gorzkie żale, słodkie grzechy
I niech sercu siły doda
Darowana mi swoboda
Co nie szczędzi mi ni smutku
Ni smutku, ni pociechy

Choć niejeden dasz mi, Boże
Do zgryzienia twardy orzech
Daj też iskrę, żeby radość z niej rozniecić
Radość z niej rozniecić
I nadzieję mi pozostaw
Że gdy drodze swej nie sprostam
Ty, mój dobry Boże, wyjdziesz mi naprzeciw...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz