I u piekielnych bram.
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Kobieta grzechy pierze
A Bóg zamyka kran
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Zielonej stratosferze
Przybyło kilka plam
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Czernieją miejskie wieże
Nie widać pan czy cham
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Rogata młodość znika
Nadchodzi szary czas
Nieczęsto już muzyka
Do tańca budzi nas
Już pokolenie młode
Dobiera nowy ton
I jutro pójdzie w szkodę
U boku nowych żon
Robimy się jak skała,
Każdy jest w nocy sam
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Za nasze polskie życie
Za takie, jakie jest
Wypijmy wódki łyczek
Z domieszką cichych łez...
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Kobieta grzechy pierze
A Bóg zamyka kran
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Zielonej stratosferze
Przybyło kilka plam
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Czernieją miejskie wieże
Nie widać pan czy cham
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Rogata młodość znika
Nadchodzi szary czas
Nieczęsto już muzyka
Do tańca budzi nas
Już pokolenie młode
Dobiera nowy ton
I jutro pójdzie w szkodę
U boku nowych żon
Robimy się jak skała,
Każdy jest w nocy sam
Co nam ten rok zabierze
A co daruje nam
Za nasze polskie życie
Za takie, jakie jest
Wypijmy wódki łyczek
Z domieszką cichych łez...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz