Herbatka, Herbatka 2
Z rozkoszy tego świata
ilości niepomiernej
zostanie nam po latach
herbaty szklanka wiernej.
I nieraz się w piernatach
pomyśli w porze nocnej:
- Ha, trudno! Lecz – herbata!
Herbaty szklanka mocnej.
Bo póki ciebie,
ciebie nam pić –
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
herbatko!
Ach, póki ciebie,
ciebie nam pić-
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
ach!
O, jakżeś bliska, chwilko –
jesienne pachną kwiaty…
A my pragniemy tylko –
już tylko tej herbaty.
Za oknem deszczyk sypnął –
arrivederci lato!-
gdy wtem drzwi cicho skrzypną
i – witaj nam, herbato!
Bo póki ciebie,
ciebie nam pić –
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
ach!
Tak wdzięczni, że nas darzysz
pod koniec już sezonu –
o tobie będziem marzyć,
twój zapach czule chłonąc.
Aż kiedyś – syci woni –
poprzestaniemy na tym,
bo doktor nam zabroni
picia mocnej herbaty.
Ach, po co, po co, po co nam żyć,
kiedy nie będzie nam wolno już pić
herbatki...
Z rozkoszy tego świata
ilości niepomiernej
zostanie nam po latach
herbaty szklanka wiernej.
I nieraz się w piernatach
pomyśli w porze nocnej:
- Ha, trudno! Lecz – herbata!
Herbaty szklanka mocnej.
Bo póki ciebie,
ciebie nam pić –
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
herbatko!
Ach, póki ciebie,
ciebie nam pić-
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
ach!
O, jakżeś bliska, chwilko –
jesienne pachną kwiaty…
A my pragniemy tylko –
już tylko tej herbaty.
Za oknem deszczyk sypnął –
arrivederci lato!-
gdy wtem drzwi cicho skrzypną
i – witaj nam, herbato!
Bo póki ciebie,
ciebie nam pić –
póty jak w niebie,
jak w niebie nam żyć,
herbatko!-
herbatko!-
ach!
Tak wdzięczni, że nas darzysz
pod koniec już sezonu –
o tobie będziem marzyć,
twój zapach czule chłonąc.
Aż kiedyś – syci woni –
poprzestaniemy na tym,
bo doktor nam zabroni
picia mocnej herbaty.
Ach, po co, po co, po co nam żyć,
kiedy nie będzie nam wolno już pić
herbatki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz