Nie wybaczaj - Agnieszka Osiecka


Tadeusz Woźniak
Nie wybaczaj

Agnieszka Osiecka


Złotousta, złotowłosa
Sama nawet i w niedziele
Przy miłości jak przy krosnach
Gdy mnie toczy szał
Nie wybaczaj mi tak wiele
Nie wybaczaj mi tak wiele
Choćbym nawet chciał

Tej zabawy w niebo-piekło tak już nienawidzę
Że sam nie wiem czy to wściekłość
Czy się miła wstydzę

Zagubiona, zapomniana
Choć nam kos wyciągał trele
Wtedy też zapracowana
Gdy już księżyc spał
Nie wybaczaj mi tak wiele
Nie wybaczaj mi tak wiele
Choćbym nawet chciał

Tej zabawy w niebo-piekło tak już nienawidzę
Że sam nie wiem czy to wściekłość
Czy się miła wstydzę

Odwrócona, spakowana,
Przeźroczysta jak powietrze
Chociaż serce jest jak rana, a na ranie kurz
Wybacz mi to jedno jeszcze
Wybacz mi to jedno jeszcze
Choć nie umiesz już

Tej zabawy w niebo-piekło tak już nienawidzisz
Że dziś nie wiesz czy to wściekłość
Czy się miła wstydzisz

Tej zabawy w niebo-piekło tak już nienawidzę
Że sam nie wiem czy to wściekłość
Czy się z bólu wstydzę

Obrazy: Eva Hauton

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz