Zemsta - Jeremi Przybora

Alfons Mucha - Medea
Barbara Rylska - Zemsta

Jeremi Przybora

Zemsta! Zemsta! Zemsta! Zemsta!
Zemsta esencjonalna, krwawa, gęsta!
Zemsta! Zemsta! Zemsta! Zemsta!
Rozkosz, dla której warto żyć!
Ta niebanalna i nieczęsta –
kto przeżył ten stan,
ten gotów cierpieć, by się mścić.

Zemsta! Zemsta! Zemsta! Zemsta!
Zemsta esencjonalna, krwawa, gęsta!
Zemsta! Zemsta! Zemsta! Zemsta!
Rozkosz, dla której warto żyć!

O, ukochany, weź i skrzywdź mnie,
w zacności nudnej przestań tkwić.
I tak po mojej krzywdzie
na swoje wyjść mi przyjdzie,
bo się będę mścić!
Zrób takie świństwo mi, co na nie
przeciętnej świni nie stać jest.
Ja ci odpłacić za nie
na pewno będę w stanie
najpiękniejszą z zemst.

Zemsta...

Nie! To żałosne – taki prztyczek.
Kamyczek drobny, słaby rzut…
Na coś innego liczę –
chcę z bólu zaskowyczeć,
czuć odwetu głód.
No, spróbuj celniej, mocniej jeszcze…
Nareszcie! Och! Jak trzeba cios…
Od tego ciosu trzeszczę
i z bólu klnę, i wrzeszczę –
zemsty to jest głos!...

Medea, moja sympatia - 1974

Jeremi Przybora
Dzieła niemal wszystkie, t.2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz