Ballada o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego

Ewa Demarczyk

Ballada o cudownych narodzinach
Bolesława Krzywoustego


Na podstawie Galla Anonima
tłumaczenie: Zbigniew Grodecki


Bolesław, książę wsławiony
Z daru Boga narodzony
Modły świętego Idziego
Przyczyną narodzin jego

W jaki sposób się to stało
Jak się Bogu spodobało
Możemy wam opowiedzieć
Jeśli chcecie o tym wiedzieć

Doniesiono do rodzica
Któremu wciąż brak dziedzica
By ze złota kazał odlać
Jak najszybciej dziecka postać

Niech ją szybko śle świętemu
By pomyślność zesłał jemu
Bogu śluby niech składają
I nadzieję silną mają

Szybko złoto roztopiono
I posążek sporządzono
Który za syna przyszłego
Do świętego ślą Idziego

Złoto, srebro, płaszcze cenne
Oraz różne dary inne,
Posyłają święte szaty
I złoty kielich bogaty

Wnet posłowie się wybrali
Do krajów, których nie znali
Gdy już Galię przekroczyli
Do Prowansji wnet przybyli

Dary posłowie oddają
Mnisi dzięki im składają
Cel podróży swej podają
Jakość sprawy przedstawiają

Wtedy mnisi trzy dni całe
Pościli na Bożą chwałę;
Ledwo się ich post zaczynał
Matka już poczęła syna

Więc posłom zapowiedzieli,
Co w swym kraju zastać mieli
Załatwiwszy rzecz z mnichami
Posłańcy wracają sami

Minąwszy burgundzką ziemię
Wrócili, gdzie polskie plemię
Wracali z twarzą promienną
Księżnę zastając brzemienną

Takie były narodziny
Owego właśnie chłopczyny
Nazwanego Bolesławem
Ojciec zwał się Władysławem

Matka zaś Judyt imieniem
Za dziwnym losu zrządzeniem
Owa Judyt kraj zbawiła
Gdy Holoferna zabiła

Ta zaś porodziła syna,
Co rozgromi poganina
Śpiewać dzieje tego księcia
To cel mego przedsięwzięcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz