Milczenie we dwoje - Jan Wołek

Malcolm Liepke
Irena Jarocka
Milczenie we dwoje

Jan Wołek

Nie wiedziałam sama
Że tak umiem kłamać
Że nie zadrży brew
Bez mrugnięcia powiek
Żadnej pustki w głowie
Luz i zimna krew

Coś z dell' arte, małe kłamstwa
Jak drobny fart
Tasowanie znaczonych kart
Podchody wilcze
Coś dla dusz
Bo bez kłamstwa nam ani rusz
A z sobą umiemy już tylko milczeć

Rosną między nami
Ciszy białe ściany
Znów narasta chłód
Czasem dla tych z boku
Żartu miałki popiół
W cudzysłowie ust

Coś z dell’ arte...

Dwoje po wypadku
Przekupując świadków
Mierząc złość na złość
Czasem w nasze sito
Wpadnie chuda litość
Nieproszony gość

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz