Grażyna Łobaszewska
Magiczne ognie tej jesieni
Ireneusz Iredyński
Magiczne ognie tej jesieni
Ogniska pośród pól płonące
Ich poblask twarze nam rumienił
Wsłuchany w trzasku cichy koncert
W górze płonęły galaktyki
Światła na ziemi i na niebie
A my wsłuchani w ognia syki
Pięknie milczeliśmy dla siebie
Magiczne ognie tej jesieni
Płoną w pamięci, płoną w ciszy
Wsłuchaj się proszę, wsłuchaj w siebie
A może jeszcze je usłyszysz...
Magiczne ognie tej jesieni
Płomyki w sercach naszych jasne
Ogień się w naszych oczach zmienił
A oczy mieliśmy przepastne
Była w nich ziemia rozgwieżdżona
I było niebo z ogniskami
I noc uczuciem rozjaśniona
Wciąż podsycana milczeniami...
Magiczne ognie tej jesieni
Ireneusz Iredyński
Magiczne ognie tej jesieni
Ogniska pośród pól płonące
Ich poblask twarze nam rumienił
Wsłuchany w trzasku cichy koncert
W górze płonęły galaktyki
Światła na ziemi i na niebie
A my wsłuchani w ognia syki
Pięknie milczeliśmy dla siebie
Magiczne ognie tej jesieni
Płoną w pamięci, płoną w ciszy
Wsłuchaj się proszę, wsłuchaj w siebie
A może jeszcze je usłyszysz...
Magiczne ognie tej jesieni
Płomyki w sercach naszych jasne
Ogień się w naszych oczach zmienił
A oczy mieliśmy przepastne
Była w nich ziemia rozgwieżdżona
I było niebo z ogniskami
I noc uczuciem rozjaśniona
Wciąż podsycana milczeniami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz