Chryzantemy - Zbigniew Stawecki


Rena Rolska - Chryzantemy

Zbigniew Stawecki

Złociła jesień włosy drzew
Ogrodem szedł cichutki śpiew
Gdyś drogę mi zastąpił niemy
Płomienie w oczach miałeś dwa
Przejęły serce aż do dna
Bez słów mi dałeś chryzantemy

Przystanął w miejscu szybki czas
Spełniły noce pełne gwiazd
To nienazwane, o czym wiemy
Gdy świat okrywał mroku kir
Porywał nas piekielny wir
Jak oszalałe chryzantemy

Złodzieja nęci pełny trzos
Za szczęście każe płacić los
Dajemy więcej, niż bierzemy
Dziś najpiękniejsze słowa te
Powtarzasz co dzień już nie mnie
I innej dajesz chryzantemy

Pozostał sztylet - piękny gest
Lecz widzisz, miły, tak to jest
Kochając zabić nie umiemy
Bo gdy uderzyć miałam już
Z bezsilnej dłoni wypadł nóż
I w krąg pobladły chryzantemy

A teraz gasnę z każdym dniem
Ostatnia łódź przewiezie mnie
Na brzeg, skąd wrócić nie pragniemy
Odchodzę - nie myśl o mnie źle
A za to, że kochałam cię
Na grób mi przynieś chryzantemy

Obraz: Jose Mongrell Torrent

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz