Tadeusz Lubelski
Niechże Pani przyjeżdża. I precz z obawami!
Od miłości odpocząć obojgu nam trzeba.
Tak już jest, przyjaciółko: żadnymi słowami,
Ani łzami jej nigdy przywrócić się nie da.
Dużo śmiechu nas czeka, pływania i plaży.
Nie obejdzie się pewnie bez morskiej podróży.
O zachodzie, gdy niebo do krwi się rozżarzy,
Pogrążymy się w jakiejś poważnej lekturze.
Trochę krabów i langust przy brzegu złapiemy,
Oswoimy też żółwia na głazach gorących,
Za to miłość nam na nic - więc ją pogrzebiemy
W zeszłorocznym listowiu, pod lasem na łące.
Gdy zasrebrzy się księżyc na nieba obszarze
O gdy morze liliowe za rewę odpłynie,
Niby białe ptaszysko się Pani ukaże
Senny jacht admiralski na żółtej pustyni.
Nocą słuchać będziemy, jak płaczą puzony
W rozrywkowej orkiestrze wielkiego kasyna...
Pić będziemy za smutek ust Pani znużonych,
Aż na koniec, nad ranem, zabraknie nam wina.
No a miłość... Nie warto jej drażnić słowami...
Z wygaśnięciem płomienia pogodzić się trzeba.
Tak już jest, przyjaciółko: żadnymi wierszami,
Ani snami miłości przywrócić się nie da!
Niechże Pani przyjeżdża. I precz z obawami!
Od miłości odpocząć obojgu nam trzeba.
Tak już jest, przyjaciółko: żadnymi słowami,
Ani łzami jej nigdy przywrócić się nie da.
Dużo śmiechu nas czeka, pływania i plaży.
Nie obejdzie się pewnie bez morskiej podróży.
O zachodzie, gdy niebo do krwi się rozżarzy,
Pogrążymy się w jakiejś poważnej lekturze.
Trochę krabów i langust przy brzegu złapiemy,
Oswoimy też żółwia na głazach gorących,
Za to miłość nam na nic - więc ją pogrzebiemy
W zeszłorocznym listowiu, pod lasem na łące.
Gdy zasrebrzy się księżyc na nieba obszarze
O gdy morze liliowe za rewę odpłynie,
Niby białe ptaszysko się Pani ukaże
Senny jacht admiralski na żółtej pustyni.
Nocą słuchać będziemy, jak płaczą puzony
W rozrywkowej orkiestrze wielkiego kasyna...
Pić będziemy za smutek ust Pani znużonych,
Aż na koniec, nad ranem, zabraknie nam wina.
No a miłość... Nie warto jej drażnić słowami...
Z wygaśnięciem płomienia pogodzić się trzeba.
Tak już jest, przyjaciółko: żadnymi wierszami,
Ani snami miłości przywrócić się nie da!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz