O miłość - Andrzej Poniedzielski

Ludmila Jirincova
O miłość

Andrzej Poniedzielski

Urodzimy się, patrzymy
Podbiegamy na skraj łąki
Upychamy po kieszeniach
Piórka, kamienie i pąki

Na otwartej dłoni drży
Kolorowy pompon świata
Ale już widać, w co
Los misternie nas zaplata

Życie
Całe
Dni
I noce, od czekania - białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze
Nam chodziło
O
Miłość

I żyjemy
Drzewiejemy
Krople czasu żłobią twarze
Tam się plączą, rzadziej - łączą
Linie rozumu i marzeń

Od stu życzeń w dniu urodzin
Wypogodzić nam się zdarza
Ale mamy zapisane
Gdzieś w zagięciach kalendarza

Życie…

Umieramy
Wykreślamy się
Ze spisu telefonów
Bo też nigdy jeszcze tak
Bardzo nas nie było w domu

Przekreślają portret nasz
Czarną wstążką tą ukośną
Wtedy widać, bardzo widać
Wtedy słychać bardzo głośno

Wyk. Jan Janga Tomaszewski
Halina Łabonarska, Dorota Nowakowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz